Crumble z agrestem
Dzisiaj chciałam Wam pokazać mój ulubiony patent na szybki deser. Dostałam od babci wielką miskę pełną agrestu i zastanawiałam się co z nią zrobić. Był kompot, ale chciałam coś jeszcze. Padło na crumble. Niestety, ale ono nigdy nie będzie powalało urodą. Musicie jednak uwierzyć, że idealnie balansuje między słodkim a kwaśnym smakiem, a do tego gdy podajemy je na gorąco z kulką lodów, to już w ogóle, wspaniała gra kontrastów :-)
Crumble robi się je wyjątkowo prosto i szybko, zawsze świetnie wpasowuje się w gorący sierpniowy wieczór.
Potrzebujemy:
300g agrestu bez szypułek
3 łyżki cukru
na kruszonkę:
200g mąki
100g miękkiego masła
100g cukru pudru
+
masło do wysmarowania naczynia
lody waniliowe
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Naczynie żaroodporne (ja wykorzystałam pokrywkę) wysmarowujemy masłem. Wykładamy na nie agrest bez szypułek i posypujemy cukrem.
Przygotowujemy kruszonkę: do mąki wrzucamy masło w małych kawałkach i cukier puder. Wyrabiamy za pomocą rąk, tak aby powstały małe grudki ciasta. Kruszonką posypujemy owoce i wkładamy do piekarnika na około 40 minut.
Serwujemy po chwili, najlepiej z lodami.
Agrest jakoś do mnie nie przemawia:/
OdpowiedzUsuńDo mnie też długo nie przemawiał :) czasem trzeba jednak po prostu czymś go złamać :)
Usuńcrumble to wspaniałe danie :)
OdpowiedzUsuńi taaaakie proste!
UsuńMuszę w końcu zrobić ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda! rzadko robię coś z agrestem, ale chyba czas to zmienić!
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie jadłam ciasta z agrestem. Może pora spróbować? ;)
OdpowiedzUsuńMoja książka:
www.nielegalna-ksiazka.blogspot.com
Ja wczoraj robiłam crumble z rabarbarem - cudowne jest łączenie kwaśnych owoców ze słodką górą! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://ewakuchennie.blogspot.com
Zrobilam pycha!
OdpowiedzUsuńZ czerwonego agrestu słodszy jest:-)
Użyłam tylko więcej agrestu :-) tak 400 gram polecam:-)