Kaiserschmarrn, omlet cesarski.
Leniwe poranki w sobotę, gdzie można w końcu spokojnie usiąść na łóżku z kubkiem kawy, przejrzeć stos magazynów, które przyniosło się do domu w ciągu tygodnia, włączyć sobie muzykę z dużą ilością fortepianu albo skrzypiec (właśnie słucham tego) i usiąść do wspólnego śniadania. Takie soboty są zawsze małym świętem :-)
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać pomysł na omlet, ale omlet trochę inny niż wszystkie. Bardzo puszysty, w smaku jest prawie jak biszkopt. Delikatny i świetnie pasuje do powideł niedawno usmażonych ze śliwek. Doskonale pasuje też do leniwych poranków.
Dlaczego skusił mnie Kaiserschmarrn? Może to dziwne, ale... przez nazwę. Moim zdaniem jest piękna.
Potrzebujemy:
4 jajka
3 łyżki mąki
1 łyżeczka cukru pudru
szczypta soli
1 kropla aromatu waniliowego.
1 łyżka masła
+
cukier puder
powidła śliwkowe
1. Białka oddzielamy od żółtek. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli.
2. Żółtka mieszamy z łyżeczką cukru pudru i aromatem waniliowym.
3. Do ubitego białka wlewamy żótłka, dodajemy po łyżce przesianej mąki. Delikatnie mieszamy.
4. Patelnię dokładnie smarujemy masłem. Rozgrzewamy. Wykładamy trochę grubszą warstwę masy.
5. Smażymy na średnim ogniu, uważając czy dół omleta już się nam przysmażył, jeśli tak - delikatnie odwracamy na drugą stronę.
Nie przejmujmy się, jeśli nie będzie miał idealnego kształtu, przed podaniem i tak podzielmy go na częsci drewnianą kopystką.
6. Podajemy od razu posypanego cukrem pudrem. Idealnie komponuuje się z powidłami śliwkowymi.
Smacznego!
Ależ to smakowicie wygląda! Też uwielbiam leniwe, sobotnie poranki. Właśnie skończyłam kawę i idę upichcić coś pysznego. Udanego weekendu.
OdpowiedzUsuńNiedawno robiłam pierwszy raz Kaiserschmarrna i zakochałam się od pierwszego kęsa, z sosem ze śliwek wymiata :)
OdpowiedzUsuńBoski!!! Alez to musiało być urocze rozpoczęcie poranka :)
OdpowiedzUsuńWyglada cudnie, kocham omlety <3
OdpowiedzUsuńJa robiłam swój w wersji z całymi jajkami, ale ta typowo omletowa też jest świetna, wygląda bardziej "dostatnio" :)
OdpowiedzUsuńpiękna nazwa,puszysta struktura biszkoptu i ten rustykalny wygląd.lubię go smakować prosto z patelni ze słodkim powidłem właśnie:)
OdpowiedzUsuńm.
Taki omlet to idealny pomysł na leniwe, weekendowe śniadanie... :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis, zrobiłem żonce na śniadanie i najpierw patrzyła na mnie jak na wariata, a potem zjadła i była zachwycona!!!
OdpowiedzUsuń