Brownie i maliny
Pieczenie brownie to czysta przyjemność. Dzielenie się nim - jeszcze większa. To ciasto zawsze lepiej smakuje niż wygląda. Bo smakuje obłędnie, a wygląda... zupełnie niepozornie. Sezon malinowy w pełni (choć czekam do września!) więc postanowiłam go wykorzystać. Chwila pracy, a zapachy rozchodzące się po domu - niemożliwe. Spróbujcie, a będziecie dojadać je jeszcze o pierwszej w nocy :-)
7 komentarze:
Dziękuję za każdy komentarz :)