Bakłażan, faszerowany i zapiekany
Wieczorne gotowanie u moich dobrych znajomych, czyli występy gościnne. Spotkaliśmy się, ustaliliśmy, że padnie na bakłażan, zrobiliśmy zakupy i zaczęliśmy działać. To był bardzo miły wieczór spędzony w pięknym wnętrzu, który niesamowicie szybko zleciał. Oprócz pysznego, sycącego dania głównego był jeszcze deser, ale o tym niedługo. Mam nadzieję, że lubicie figi. :-)
Potrzebujemy:
4 bakłażany średniej wielkości
500g mielonego mięsa z łopatki
3 papryki (u mnie 2 czerwone i 1 zielona)
1 mała cebula
1 puszka pomidorów całych
1 szklanka tartego sera (u mnie mozzarella i parmezan)
2 szklanki bulionu
sól
pieprz
zioła prowansalskie
oliwa z oliwek
+ rukola
pomidorki koktajlowe
+ rukola
pomidorki koktajlowe
1.Bakłażany przekrawamy na pół, wydrążamy środki, które odstawiamy posiekane do osobnej miski.
I wydrążone bakłażany i ich zawartość oprószamy solą i odstawiamy.
2.Paprykę kroimy w krótkie paski.
3. Szatkujemy cebulę i wykładamy ją na rozgrzaną oliwę na głębokiej patelni.
4. Dodajemy mięso, przyprawiamy solą, pieprzem i ziołami, mieszamy.
Gdy zmieni kolor dodajemy to co wydrążyliśmy z środków bakłażanów, znowu mieszamy.
5. Następnie dodajemy pokrojoną paprykę. Smażymy pod przykryciem około 5-7 minut.
6. Następnie dodajemy pomidory z puszki (siekamy je nożem wewnątrz puszki).
Mieszamy, przyprawiamy ziołami, smażymy pod przykryciem jeszcze jakieś 5 minut.
7. Wydrążone bakłażamy nadziewamy farszem z patelni. Posypujemy tartym serem.
Po włożeniu ich do naczynia żaroodpornego na spód wylewamy bulion,
tak aby jego wysokość miała około 1-2 cm.
8. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 25 minut.
Opcjonalnie: Pomidorki koktajlowe wkładamy w osobnym naczyniu żaroodpornym wysmarowanym oliwą, aby się upiekły. Możemy ułożyć je na rukoli przy serwowaniu bakłażanów.
Dzięki Agatko, już wiem co dzisiaj na kolację :) Mąż się ucieszy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Gosia
Jakoś nie mogę przekonać się do tego bakłażana:/
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, na pewno wypróbuję:)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmogłabym jadać takie obiady codziennie:) achh
OdpowiedzUsuń