Żurawinowe ciasto rodem ze Starbucksa

11/03/2011 Agata 28 Comments



Cranberry Bliss Bar - sezonowe i najpopularniejsze w czasie bożonarodzeniowym (który, jak wiemy, w Stanach rozpoczyna się zaraz po Halloween) ciacho. Załąpuje się również jako ciasto na Święto Dziękczynienia. W Polsce się z nim jeszcze nie spotkałam, ale tym bardziej chciałam je upiec. 
Jest pełne żurawiny, białej czekolady, która chrupie (nie mam pojęcia jakim sposobem ona się nie rozpuszcza) i  schowane pod kołderką pysznej serkowej polewy. Połączenie idealne, choć dla mnie nowe. Naprawdę warto spróbować, jest proste do zrobienia! 
Ciasto przygotowałam na rodzinne spotkanie z okazji 1 listopada, w Poznaniu kupiłam świeżą żurawinę i... zostawiłam na stole. Zorientowałam się w już w pociągu do domu.
Powinna ona się znaleźć na samej górze pod białą czekoladą - zastąpiłam suszoną. No trudno :)

Wyprzedzając opinie o Starbucksie - ja uważam, że mają dobrą kawę i fajny wybór ciast (chociaż ceny wypieków są nieco kosmiczne). Ale kawa to dla mnie kawa, przelewowa, mieszanka różnych gatunków. A nie woda o smaku karmelowym z bitą śmietaną i czekoladą. Wystarczy wczytać się w menu i znajdziemy to co dobre :)

Przepis wzięłam z bloga Kuchnia pełna smaków. Poniżej już z moimi zmianami:


Potrzebujemy:

Ciasto:
3/4 kostki masła
1 szklanki brązowego cukru
4 jajka
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka mielonego imbiru
1/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 szklanki mąki żytniej
3/4 szklanki mąki tortowej
3/4 szklanki pokrojonych suszonych żurawin
1,5 tabliczki białej czekolady


Krem z serka:
250 g (2 opakowania) serka Philadelphia (zdecydowanie najlepszy)
1 szklanka cukru pudru
1 łyżeczka soku z cytryny
2 krople ekstraktu waniliowego

Polewa z białej czekolady:
1 tabliczka białej czekolady
50 ml śmietanki

+ 50g świeżych (lub suszonych) żurawin


Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Tortownicę o średnicy 26 cm wykładamy papierem i smarujemy margaryną. Za pomocą miksera ucieramy brązowy cukier z masłem, dodajemy jajka, ekstrakt waniliowy, imbir i sól. Następnie dodajemy przesianą mąkę, najpierw żytnią, potem białą. Miksujemy do pełnego połączenia składników. Wrzucamy pokrojoną żurawinę i białą czekoladę (również pokrojoną na małe kawałki. Mieszamy. Ciasto wlewamy do tortownicy i pieczemy około pół godziny (do suchego patyczka).
Studzimy, wyjmujemy z formy, odwracamy na drugą stronę. 
(Ja zostawiłam ciasto pod przykryciem na noc i następnego dnia zajęłam się robieniem polewy.)

Serek philadelphia miksujemy z przesianym cukrem pudrem, dodajemy ekstrakt i cytrynę. Smarujemy ciasto. 

Białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej ze śmietanką. Następnie wlewamy do woreczka, ucinamy mu brzeg i poewamy ciasto. Zostawiamy do ostygnięcia.
Ciasto jest równie dobre następnego dnia (trzymamy w zamknięciu w lodówce).


Smacznego!

I na sam koniec. Zachciało mi się trochę jesieni w wydaniu analogowym.



28 komentarzy:

  1. Wyczarowałaś coś tak pysznego,że chyba się nie oprę i popełnię w weekend!

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczne, i bardzo apetyczne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Biorę wszystko, ciasto, przepis, żurawinę i paterę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze tylko kubek ciepłej herbaty i takie ciasto... i można tak siedzieć i siedzieć...
    Pozdrawiam jesiennie i zapraszam do nas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przepiękne zdjęcia!Pięknie dziękujemy za dołączenie do nas i dodanie pierwszego zdjęcia!Z niecierpliwością czekamy na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. widok spływającej, obfitej polewy z białej czekolady jest bezcenny. nad smakiem z pewnością bym się rozpływała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale apetyczne zdjęcia! zjadłabym kawałek, oj tak... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Amber: koniecznie! idealne ciasto na sobotnie popołudnie! :)
    Kamila: dziękuję, pozdrawiam!
    Flusso: tylko paterę potem oddaj, hihi! :)))
    Cultari: dokładnie tak, za to kocham jesień. Już zaraz wpadam do Was :)
    Wykrywacz smaku: Dziękuję :) Będę dodawać, z przyjemnością :)
    Kaś: Połączenie jej z serkiem to dopiero jest smak, polecam i pozdrawiam!
    Kini: częstuj się, zapraszam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda jakby pysznie smakowało! Biała czekolada w połączeniu z czerwonymi owockami wygląda cudnie, a jeszcze lepiej smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czasem w Starbucksie trafi się coś smacznego, popieram Twoje zdanie, że ceny są kosmiczne. Gdybym miała wybierać między starbucksem a tchibo, wybrałabym tchibo, a w nim zestaw ciasto+kawa, ciasto karmelove oczywiście :)

    Ja nigdzie we Wrocławiu swieżej żurawiny nie widziałam, może nie szukałam tam gdzie powinnam...

    Jadłam kiedys takie pyszne ciastka z białą czekoladą i żurawiną - fantastyczne połączenie, żadna inna czekolada tego nie zastąpi. :)

    Z chęcią wypróbuje Twoje ciasto :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne są te kapiące sopelki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy4/11/11

    cudowne zdjęcia! już wiem co zrobię z żurawiną którą mam w nadmiarze :D

    OdpowiedzUsuń
  13. wow ! chyba będzie ciasto urodzinowe dla Myrty!

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy6/11/11

    ta splywaja czekolada...jejciu..kreci mnie:D wyglada przesmacznie:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciasto prezentuje się niesamowicie! Mam na nie wielką ochotę :) Pozdrawiam cieplutko ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Olkor: dokładnie tak, zapewniam, że to połączenie idealne :)
    Dream-about-muffins: Proponuję zajrzeć na targi/bazary, chyba tylko tam można dorwać świeżą żurawinę! :) A co do Tchibo, chyba jeszcze nigdy nie próbowałam ich kawy w sklepie :)
    Onionchoco: cieszę się, że się podobają, pozdrawiam!
    Bitedelite: Polecam serdecznie to ciasto, zazdroszczę nadmiaru żurawiny! :D
    Olggu: Wow wow wow, no to dajcie znać jak wyszło!!! :)))
    Smacznydom: Mnie też kręci, hihihi :)))
    Dominika: To w takim razie trzeba je upiec! Pozdrawiam ciepło!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. o, a gdzie dorwałaś serek Philadelphia? szukałam kiedyś po całym Poznaniu, bez skutku : (

    OdpowiedzUsuń
  18. W Almie powinien być zawsze! :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Paterę oddaję, a przepis porwałam i u siebie wypróbowałam :) http://mniamusne.blox.pl/2011/11/Cranberry-Bliss-Bar.html Dziękuję za inspirację :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Agatko, jak się cieszę, ze mogłam być inspiracją:)
    Piękne jest to ciacho:), a żytnia mąka chyba tylko na dobre mu wyszła:) . Już z nów mam na nie ochotę...
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  21. aaaaa nawet nie wiesz jak mi poleciała ślinka jak to zobaczyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo bym chciał kiedyś skosztować !!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy8/2/12

    zrobiłam je w ten weekend- pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tomasz11/3/12

    Kiedyś zrobię a potem umrę. Ze szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
  25. Zrobiłam je wczoraj na grupową Wigilię - MEGA!
    Wszyscy zachwyceni :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piekłam to ciasto dwa razy. Jest okropnie słodkie, ale wciągające :) Za drugim razem troszkę je zmodyfikowałam, żeby nie było aż tak słodko, ale niewiele to dało ;)
    Oto efekty http://redandpale.blox.pl/2013/02/Ciasto-z-zurawina-i-biala-czekolada.html
    Będą kolejne próby :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy28/11/15

    mijaja 4 lata odkad zrobilam to ciasto i wracam po nie po raz kolejny planujac tegoroczne swieta.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, ale mi miło :) Serce rośnie! Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)