Quiche Lorraine - tarta lotaryńska

4/25/2012 Agata 35 Comments

Już dawno nie było tarty, prawda? A ktoś mi kiedyś powiedział, że tartami ten blog stoi więc czas wrócić do tradycji. Dzisiaj Quiche Lorraine. Zawiera boczek, dużo boczku. Oprócz tego mamy tutaj cebulę, ser, pomidory, oliwki i śmietanę. ALE TO BYŁO DOBRE! Polecam szczerze na obiad lub kolację.
Kisze kojarzą mi się z rodzinnymi wycieczkami do Torunia, tam, niedaleko starówki była (a może i jest nadal) urocza knajpka o nazwie Prowansja. Wtedy raz pierwszy ich posmakowałam, w trochę innej formie, ale na quiche jest masa pomysłów.

Pierwszy raz postanowiłam do robienia tarty użyć tortownicy i stwierdzam, że to bardzo dobry pomysł, szczególnie na te wytrawne opcje. Przepis inspirowany tym z BBC Food.


Potrzebujemy:

ciasto kruche:
250 g mąki
125 g masła
2 jajka
szczypta soli

nadzienie:
300 g boczku
2 duże cebule
śmietana 18% - duży kubek
3 jajka
15 zielonych oliwek 
2 pomidory
150 g żółtego sera (startego, ja użyłam mozzarelli)
natka pietruszki
zioła prowansalskie
gałka muszkatołowa
pieprz, sól



1. Najpierw przygotowujemy ciasto kruche: mąkę miksujemy z masłem i jajkami, doprawiamy solą i ugniatamy ręcznie do czasu utworzenia kuli, którą zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 2 godziny.
2. Potem wykładamy ciastem tortownicę (wcześniej wyłożoną papierem do pieczenia), ugniatamy, dziurawimy widelcem i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni na około 15 minut.

3. Boczek pokrojony w paski wrzucamy na patelnię i smażymy około 10 minut na średnim ogniu (do wytopienia tłuszczu), po czym dodajemy cebulę i szklimy ją razem z boczkiem. 
4. Śmietanę mieszamy z jajkami za pomocą trzepaczki, dodajemy do niej posiekaną natkę pietruszki, zioła prowansalskie, gałkę muszkatołową, pieprz i sól. 
5. Pomidory i oliwki kroimy na małe kawałki.
6. Wyjęte z piekarnika ciasto pod tartę przykrywamy pokolei  (jak powyżej): boczkiem z cebulą, oliwkami, pomidorami, serem, po czym zalewamy śmietaną z jajkami. 
7. Mieszamy aby równomiernie pokryła ona tartę. 
8. Wkładamy do piekarnika (nagrzanego do 200 stopni z termoobiegiem) na około 25-30 minut. Tak, aby masa się ścięła.

Kisz podany na zimno jest równie dobry. 

Smacznego! :)

35 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz :)

Kurczak w krakersach

4/23/2012 Agata 13 Comments

Idealny pomysł na szybki i fajny obiad. Pomysł wzięty z bloga Kuchenne Rom-Pom-Pom. Czyli od chłopaków z polibudy, którzy z wielką finezją i polotem prezentują wyszukane pomysły na jedzenie. :D
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wprowadziła kilku zmian, ale i tak Grześ doskonale wie, że ma ode mnie szacun za ten przepis :) Kurczak dzięki jogurtowi jest soczysty, a krakersy przyjemnie chrupią.
Nawet dziewczyny z uniwersytetu bardzo "lubią to".

Potrzebujemy:
0,5 kg filetów z kurczaka
duży jogurt naturalny
paczka krakersów (ja wybrałam pikantne)
pieprz, sól, zioła, czosnek granulowany

sos:
majonez + keczup



Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Filety z kurczaka myjemy i kroimy na podłużne kawałki. Mieszamy z jogurtem naturalnym, do którego dodajemy sól, pieprz, zioła i czosnek granulowany. Te same przyprawy dodajemy do zgniecionych (za pomocą wałka tłuczemy krakersy w foliowym worku) ciastek. Następnie zamoczone w jogurcie kawałki kurczaka obtaczamy w krakersach. Wykładamy je papier do pieczenia ułożony na ruszcie. Pieczemy około 12-15 minut.
Przygotowujemy sos: majonez mieszamy z keczupem mieszamy w proporcji 3:2.
Kurczaka podajemy dowolnie, ja z kuskusem, ale chłopacy u siebie wybrali frytki (zrozumiałe :p).


Smacznego! :)



PS.

13 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz :)

Tea Time Cookies - Herbatniki

4/18/2012 Agata 12 Comments


Ciekawy sposób na podanie tradycyjnych herbatników. Zaczęło się zwyczajnie: klasyczne kruche ciasteczka zostały zanurzone w czekoladzie. Pomysł na "torebki od herbaty" wpadł mi w oko gdzieś na Tumblr, w sumie to takie ciastka z internetu. Starałam się je odtworzyć intuicyjnie i muszę przyznać, że się udało. Przygotowanie ich jest bardzo proste, trzeba po prostu znaleźć trochę czasu na montowanie papierowych etykietek i przewlekanie sznurka. Mi pomagał brat, dzieciaki w 5 klasie podstawówki mają chyba jednak trochę więcej cierpliwości.



Potrzebujemy (na ok. 20 ciastek):

1 i 1/4 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru pudru
70g miękkiego masła
2 żółtka
50 ml esencji herbacianej
kropla esencji waniliowej
pół tabliczki mlecznej czekolady

+ arkusz a4 papieru technicznego
2,5 metra sznurka (biały i cienki)
zszywacz
nożyczki
cienkopis


Mąkę, cukier, żółtka, masło i esencje miksujemy, następnie wyrabiamy ręcznie około minuty, formujemy kulę, owijamy folią spożywczą i wkładamy do zamrażalnika. Po około pół godzinie wyjmujemy, rozwałkowujemy na średnią grubość ciasta i za pomocą noża wycinamy formę torebki od herbaty (pamiętajmy o zrobieniu otworka na sznurek za pomocą wykałaczki!).
Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni z termoobiegiem.
Wykrojone ciastka wykładamy na papier do pieczenia i wkładamy do piekarnika na około 20 minut (po 10 minutach możemy włączyć pieczenie tylko od dołu). Obserwujemy, aby ciastka zbytnio się nie zarumieniły. Potem wyłączamy piekarnik, zostawiamy otwarte drzwiczki i studzimy ciastka. Przygotowujemy etykietki herbaciane (opis poniżej). Gdy ciastka już będą miały etykietki przygotowujemy czekoladę w kąpieli wodnej i zanurzamy w niej ciastka do połowy. Zostawiamy czekoladę do zastygnięcia.


Etykietki:
Arkusz papieru technicznego tniemy na podłużne paski o szerokości około 3 cm. Następnie wycinamy kwadraty i ścinamy im brzegi. Na każdej z etykietek umieszczamy jakiś napis, bądź coś rysujemy, pełna dowolność :) Cienki, biały sznurek tniemy na fragmenty o długości około 15 cm. Przewlekamy go przez otwory w ciastkach, zawiązujemy supełkiem. Drugi koniec sznurka za pomocą zszywacza przytwierdzamy do papierowych etykiet. (Potem już tylko czekolada). Gotowe ;)


Smacznego!

12 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz :)