Tartaletki z jabłkami

7/31/2012 Agata 10 Comments


Wiecie, jak odczułam skutki ostatnich wichur, ulew i burz? Na mojej działce do góry nogami stanęła piętnastoletnia jabłoń. Jako, że teraz mam urodzaj jabłek coś szybko trzeba było z nich skombinować. Dzisiejszy dzień należy do najleniwszych. Siedzimy, leżymy, jemy. W sumie to nie robimy nic.
Stąd też najprostszy i najszybszy przepis na tartaletki. Jabłka, cynamon, ciasto francuskie i sos toffi. Polecam na takie dni jak dziś. Z trochę szarym niebem i dużą ilością kawy.


Potrzebujemy:
1 opakowanie ciasta francuskiego
6 średnich jabłek
3 łyżki brązowego cukru
2 łyżeczki cukru z wanilią
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki cynamonu
1 jajko


Jabłka obieramy i kroimy w kostkę, wrzucamy do garnka, dodajemy 1/3 szklankę wody i cukier, brązowy i ten z wanilią oraz cynamon. Mieszamy i zostawiamy pod przykryciem na około 5 minut, wsypujemy przesianą przez sitko mąkę ziemniaczaną, (która sprawi, że mus będzie bardziej żelowy), mieszamy.
Formy od tartaletek wykładamy ciastem francuskim (zostawiamy jeszcze fragment na paski na wierzch) i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 4 minuty. Następnie wyjmujemy je i wykładamy musem jabłkowym. Potem wykładamy na nim paski ciasta i smarujemy ROZBEŁTANYM jajkiem.
Wkładamy do piekarnika na 10 minut. Podajemy gorące, z sosem toffi.



Smacznego!

10 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz :)

Tarta z masłem orzechowym

7/11/2012 Agata 25 Comments

Wiecie, że podobno ludzki język najlepiej odczuwa połączenie smaków słonego i słodkiego? Właśnie dla takich niesamowitych doznań została wymyślona tarta z masłem orzechowym, serkiem śmietankowym i czekoladą na podkładzie z czekoladowych kruchych ciasteczek. Dla balansu dodałam jeszcze trochę sezamków. Nie pytajcie jak smakowała, po prostu zróbcie! :)) Ja w końcu dorwałam wielkiego słoika masła orzechowego (Tydzień Amerykański w Lidlu trwa!) i jestem szczęśliwszym człowiekiem. Nie da się ukryć, że wielką zaletą tej tarty jest to, że obywa się bez pieczenia, a teraz jest tak gorąco, że trochę boję się piekarnika. Najczęściej tarta z masłem orzechowym czyli Peanut Butter Pie zawiera jeszcze śmietanę kremówkę, ja sobie odpuściłam, stwierdziłam, że w formie płaskiego batonika będzie równie dobra.
Potrzebujemy:

na spód:
1 opakowanie kruchych ciastek czekoladowych
1/2 kostki masła

+
1 szklanka masła orzechowego
1 serek philadelphia
1 tabliczka czekolady
2 łyżki cukru brązowego
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 opakowanie sezamków

Najpierw przygotowujemy spód: kruszymy ciastka orzechowe na pył i mieszamy z roztopionym w garnuszku masłem, tą masą wykładamy spód tortownicy lub formę od tarty, wkładamy do lodówki (najlepiej na całą noc). Następnie masło orzechowe miksujemy z serkiem philadeplhia (lub innym śmietankowym i niekwaśnym serkiem) i tę masę wykładamy na spód z ciasteczek. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin. W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę i cienkimi strużkami polewamy nią ciasto. Na samym końcu dekorujemy pokruszonymi sezamkami. 

Smacznego!

25 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz :)

Domowe Hot Dogi

7/09/2012 Agata 21 Comments


Dzisiaj pomysł na domowe hot dogi. Czyli ciasto drożdżowe, w środku parówki i ser żółty. 
Bardzo lubię wiedzieć co jem, a w tym przypadku sama wyrabiałam ciasto i patrzyłam jak rosło oraz czułam zapach, gdy się piekło. Te hot dogi to mój pomysł na wykorzystanie produktów, które są dostępne w sklepach Lidl w Tygodniu Amerykańskim, który trwa od dzisiaj. 
Na pierwszy ogień poszły parówki, cebulka i wszystkie możliwe keczupy i musztardy. Bardzo prosty i smaczny pomysł na obiad. Wiem, że jest wielu fanów parówek, a myślę że nic nie smakuje lepiej niż one zapieczone z serem w cieście. Pychota.


Potrzebujemy:
300 g mąki
100 ml ciepłej wody
25g świeżych drożdży 
łyżeczka cukru
pół szklanki ciepłego mleka
4 łyżki oleju
2 jajka

3 długie parówki do hot dogów
3 plasterki żółtego sera
keczup (polecam ten do hot dogów z Lidla)
musztarda amerykańska
 cebulka prażona


Przygotowujemy ciasto drożdżowe: w miseczce drożdże rozrabiamy z ciepłą wodą, dodajemy łyżeczkę cukru i dwie łyżki mąki. Zostawiamy na 10 minut. Następnie ten zaczyn mieszamy z resztą mąki, mlekiem, jednym jajkiem i olejem. Wyrabiamy ręcznie aż ciasto zacznie być jednolite, ewentualnie dosypujemy mąki. 
Formujemy kulę, zostawiamy w naczyniu pod ściereczką w spokojnym miejscu na około pół godziny.

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Z ciasta formujemy kule wielkości pięści, które rozciągamy na długość parówek. Na każdym kawałku ciasta układamy ser żółty i parówkę, owijamy ciastem.
Wykładamy na blasze wysmarowanej tłuszczem, smarujemy rozbełtanym jajkiem, pieczemy około 20 minut.

Wyjmujemy z piekarnika, nacinamy ciasto w połowie i dodajemy musztardy, keczupu i prażonej cebulki. 



Smacznego!

21 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz :)

Kompot z porzeczek

7/08/2012 Agata 14 Comments


Na gorące, niedzielne popołudnie najlepszy. Jeszcze ciepły lub już na zimno, słodki ale i trochę kwaśny. Dzięki dodaniu listków świeżej mięty zyskuje niesamowity świeży posmak na samym końcu. Pychota.


Potrzebujemy:
500g porzeczek
1 litr wody
4 łyżki cukru
listki świeżej mięty


Myjemy porzeczki, oddzielamy od gałązek. Gotujemy wodę, gdy będzie już wrzała dodajemy cukier i rozpuszczamy go, dodajemy porzeczki, mieszamy i zostawiamy na średnim ogniu na około 8 minut. Mieszamy kilkakrotnie, przelewamy do dzbanka i dodajemy listki świeżej mięty. Po około pół godzinie wyławiamy je. Kompot smakuje na gorąco i na zimno.


Smacznego!

PS. Zostawiłam jeszcze trochę tych porzeczek i chyba zrobię z nimi ciasto kruche lub drożdżówkę. Tak, tak. :)

14 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz :)

Pasta z krewetkami i cukinią

7/06/2012 Agata 8 Comments


Idealny lipcowy obiad. Już od dłuższego czasu miałam ochotę na krewetki, ale przyrządzone w prosty, domowy sposób. Przygotowanie patelni z tym daniem zajmuje 15 minut. Na zielono: mamy tutaj cukinię, pora, sporo czosnku, natki pietruszki i świeżego oregano.
Jeju, obiecuję sobie, że kiedyś będę miała ogródek ze świeżymi ziołami, albo chociaż parapet pełen doniczek z każdym ich gatunkiem. Niby nic, ale w ciągu ostatniego roku zabiłam jakieś 12 doniczek bazylii, więc teraz z uwagą i troską przyglądam się mojej mięcie. Jak na razie odważnie rośnie.


Potrzebujemy:
300g makaronu świderków
250g krewetek koktajlowych (świeżych lub mrożonych)
1 mała cukinia
1 por
1 mała cebula
3 ząbki czosnku
posiekana natka pietruszki
świeże oregano
zioła prowansalskie
pieprz, sól

Gotujemy makaron aby był al dente. Cukinię tniemy w paski, siekamy cebulę, wyciskamy czosnek. Pora kroimy i oddzielamy od siebie "kółka". Oliwę z oliwek podgrzewamy na średnim ogniu i wrzucamy na nią cebulę, aby się zeszkliła. Następnie por, cukinię i na koniec czosnek. Podgrzewamy jeszcze około 1-2 minut, przyprawiamy ziołami i pieprzem, zwiększamy ogień i po pół minucie wrzucamy krewetki. Przyprawiamy wg uznania. Uwaga: krewetki smażymy nie więcej niż 3 minuty! Następnie wykładamy makaron, dorzucamy posiekaną natkę pietruszki i świeże oregano. Podajemy od razu.


Smacznego!

8 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz :)

Muffiny z jagodami

7/04/2012 Agata 18 Comments



Już są. Na targach, sprzedawane w słoikach, zamieniające nas w niebieskozębne potwory. Jagody! Uwielbiam ich smak, kolor i to jak smakuje zupa z nich (u mnie w domu jest obowiązkowym daniem na Wigilii, ostatnio zdałam sobie sprawę, że to wcale nie takie oczywiste). Dzisiaj przepis na muffiny, tyle, że w wersji trochę innej niż zawsze, bo drożdżowej. W środku drożdżowej babeczki znajdujemy cały ładunek jagód. Pychota.
Tym razem nie było mokrych i suchych składników tylko wyrabianie ciasta. Muffiny drożdżowe są cięższe, bardziej "konkretne", czasami starczy po jednym na głowę. Polecam, dla zapachu ciasta przede wszystkim! :)

PS. Rzadko kiedy używam tej popularnej formy do babeczek z Ikei, ale tutaj akurat bardzo pasowała. Polecam drożdże instant, dzięki nim proces przygotowywania ciasta staje się o wieeeele prostszy.




Potrzebujemy:
1/2 kg mąki pszennej
1 szklanka cukru
1 szklanka mleka
1/2 kostki masła
1 opakowanie drożdży instant
2 łyżeczki cukru waniliowego

300g jagód
3 łyżki cukru



Do przesianej mąki wsypujemy drożdze, wlewamy ciepłe mleko, rozpuszczone (nie gorące!) masło, wsypujemy cukier mieszamy i wyrabiamy. Gdy będziemy mieli już jednolitą masę, odstawiamy w ciepłe i spokojne miejsce, przykrywamy ściereczką i czekamy około pół godziny.
Jagody w miseczce przysypujemy cukrem. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Gdy ciasto nam już podrośnie formujemy z niego kulki wielkości mandarynki. Spłaszczamy je i na samym środku kładziemy po małej łyżeczce jagód z cukrem. Sklejamy kulkę na dole i wkładamy do papilotki. Tak samo postępujemy z resztą. Górę drożdżowych kulek ozdabiamy pojedynczymi jagodami. Wkładamy do piekarnika na około 25 minut. 

Smacznego!

18 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz :)