Bananutella, muffiny z nutellą i bananem
...czyli mufiny bananowe z nutellą.
Od kiedy mam tutaj w Poznaniu silikonową formę do mufinek, wpadłam w babeczkowy szał. Jest to chyba najprostsza rzecz do upieczenia, do tego efektowna i ekspresowa.
Zasada robienia muffinów jest prosta: w jednej misce suche składniki, w drugiej mokre. I tak naprawdę wrzucamy na co mamy ochotę. Ja miałam wielką ochotę na połączenie bananów z moim ulubionym kremem czekoladowym.
Z bananami jest tak, że najlepiej wykorzystać te już ciemne, "pokropkowane", tak naprawdę te, których nie mamy ochoty już zjeść. Za to idealnie nadają się do wypieków, w przeciwieństwie do tych jeszcze zielonych i twardych.
Do bananów - obowiązkowo czekolada. Ale tym razem nie gorzka, nie w kawałkach, tylko dwie wielkie łyżki nutelli, która swoim delikatnym mleczno-orzechowym smakiem wspaniale dosłodziła ciasto. A do tego nadała śliczny jasnobrązowy kolor.
Papilotki, które widzimy na zdjęciu wykonałam własnoręcznie, składając papier do pieczenia.
Dobry patent, gdy akurat nie mamy papierowych foremek, albo gdy nasza forma jest niewymiarowa (jak u mnie).
Potrzebujemy (na 6 małych mufinów):
skł. mokre:
1 duży banan
1/2 szklanki mleka
50 g roztopionego masła
1 jajko roztrzepane z 50 cukru
skł. suche
150 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
szczypta cynamonu (opcjonalnie)
2 duże łyżki nutelli
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni.
Mieszamy ze sobą składniki mokre, w osobnej misce suche (wszystko przesiewamy przez sitko!), następnie łączymy obie masy ze sobą. Możemy zrobić to ręcznie, uważając żeby nie powstały grudki (nie licząc tych od bananów), lub mikserem.
Foremki wypełniamy do 3/4, gdyż ciasto urośnie. Wkładamy do piekarnika na 25 minut.
Gdyby ktoś miał niekończący się apetyt na nutellę - można użyć jej również jako polewy i posmarować nią mufiny.
Smacznego! :-)
wyczarowałaś cudne babeczki.
OdpowiedzUsuńmuffinkowy szał - skąd ja to znam :)
OdpowiedzUsuńśliczne są. uwielbiam takie pęknięcia na babeczkach
sliczne te Twoje babeczki:) ach jak mnie kusza:)
OdpowiedzUsuńBabeczki śliczne, ale zamiast nutelli gorzką czekoladę! i banany... Mmm.
OdpowiedzUsuńSliczne babeczki. I do tego jakie pyszne! To pierwsze zdjecie mnie urzeklo :))
OdpowiedzUsuńChyba skradnę sobie jedną babeczkę! :D Pyyyyyszniutko wyglądają!
OdpowiedzUsuńJa własnie te pokropkowane najbardziej lubię jeść. To chyba ze względu na to, że przepadam za słodyczami. A w takich bananach pełno jej... Podobnież jak w muffinkach. Pysznie!
OdpowiedzUsuńprezentują się wspaniale. połączenie banana i czekolady uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńNo nie, no nie. Jestem teraz chyba zmuszona jutro upolować jakieś brązowawe bananasy!
OdpowiedzUsuńNazwa mi się bardzo bardzo podoba, nie mogłam się doliczyć "nananaów" :D
Wyglądają niesamowicie apetycznie, banany w wypiekach są przepyszne, a w połączeniu z nutellą to dopiero musi być coś :)
OdpowiedzUsuńCudne te babeczki! Porywam jedna na sniadanie :)
OdpowiedzUsuńTakie muffinki to moje marzenie od kilku tygodni. Niestety, podarowałam moją formę do muffinek mamie a nie zebrałam się jeszcze do kupna nowej.
OdpowiedzUsuńno właśnie, nie rozumiem. Kto by chciał jeść niedojrzałe banany. Tam gdzie rosną banany je się tylko takie już całkiem brązowe, a z takich zielono-żółtych robi się mączkę bananową
OdpowiedzUsuńmmm.. banany i czekolada- nie da się tego zepsuć. Uwielbiam.
OdpowiedzUsuńbabeczki śliczne, a zdjęcia rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńBabeczki właśnie się studzą:). 200 stopni i 25 minut to okazało się trochę za dużo. Jako początkujący muffinowicz mam 2 pytania - utrzeć całe jajko z cukrem, czy tylko żółtko? I czy muffiny w środku powinny być nieco mokre po upieczeniu?
OdpowiedzUsuńWarto również dodać, że roztopione masło powinno być dobrze wystudzone. Grudki chcąc nie chcąc powstaną. Cała sztuka przygotowania muffinek tkwi w długości mieszania ciasta. Pamiętajmy, że nie można przedobrzyć :)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie czekam aż wystygnie i jednak wychodzą :)
UsuńPytanie moje jednak jest inne. W czym tkwi sekret powstawania pęknięć na babeczkach? To kwestia szczęścia, czy specjalna technika?
OdpowiedzUsuńMyślę, że jednak szczęścia :D nie znam recepty na zawsze pękające babeczki :))
UsuńUwielbiam muffiny a te z bananami robię najczęściej :)
OdpowiedzUsuńTe babeczki sa po prostu idealne:) Robiłam je już kilkukrotnie i zawsze jakoś tak bardzo szybko znikają:). ja od siebie dodaję jeszcze do srodka od czasu do czasu czekoladowe drobinki:) .... a tak dla szczęścia i zwiększenia kaloryczności:)
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis i piękne zdjęcia. Też lubię muffinki z nutellą. Zapraszam na blog do siebie :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń