Oreo Cheesecake

5/29/2011 Agata 22 Comments


Wyobraźcie sobie, że do MilkyWaya upchnięte zostały jeszcze kawałki ciasteczek Oreo.
Jak dla mnie - brzmi idealnie. Dokładnie coś takiego wyszło z sernika, który zrobiłam w ten weekend.
Ach te powroty do domu...:) Sernik z okazji Dnia Mamy wzbudził entuzjazm, jakiego dawno już nie doświadczyłam. Rozkosznie lekki, mleczny i do tego ciasteczka, których tak długo wypatrywałam w polskich sklepach. Tak naprawdę, to jak wygląda nawet w połowie nie oddaje tego jak smakuje. Nie ukrywam, że kuchnia wyglądała po moich wyczynach jak mały poligon, jednak samo wykonanie jest bardzo proste. Cała tajemnica tkwi w mleku w proszku.
W imieniu wszystkich smakujących tego sernika - polecam gorąco!

Przepis od Cukrowej Wróżki, która naprawdę czaruje :)



Potrzebujemy:

5 żółtek
1 jajko
450 g twarożku śmietankowego np. President
3 łyżki żelatyny
1/4 szklanki wody
100 g miękkiego masła
2,5 szklanki mleka w proszku
3/4 szklanki cukru
16 pokruszonych Oreo

na spód: 200g piegusków bez rodzynek i pół kostki masła


1. Przygotowujemy masę ciasteczkową: pieguski lub inne ciastka gnieciemy w pył, mieszamy z rozpuszczonym masłem. 
2. Tortownicę (24 cm) wykładamy papierem, na spodzie układamy masę ciasteczkową, wkładamy do lodówki.
3.Żelatynę rozpuszczamy w pół szklanki wody. Podgrzewamy na średnim ogniu aż się rozpuści, a następnie studzimy.
4. Masło ucieramy z cukrem, a następnie dodajemy żółtka i jajko. 
5. Do masy dodajemy twaróg i przesiane mleko w proszku. Miksujemy. Łączymy z żelatyną, następnie z pogniecionymi w kawałki Oreo, dokładnie mieszamy. 
6. Przekładamy do tortownicy i chowamy do lodówki na minimum 2 godziny. 

Najlepszy jest na drugi dzień.
Możemy jeszcze zblenderować truskawki i podać sernik z truskawkowym sosem.



Smacznego! :)


A na sam koniec piosenka, od której nie mogę się uwolnić od dłuższego czasu, a w ten weekend przeżywam absolutne apogeum odtwarzania jej na okragło :)




22 komentarze:

  1. Za oreo nie przepadam, ale jeśli są one połączone z sernikiem, a smakują jak Milky Way- wchodzę w to!
    Fazę na Florence miałam w poprzednie wakacje, ta piosenka była w czołówce ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że odniosłaś takie same wrażenie! : )
    Wygląda przepięknie!
    Pozdrawiam słodko! I będzie mi miło, jeśli zostawisz opinię u mnie pod wpisem. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny i na pewno bardzo smaczny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny ten serowiec ;-) Zawsze mnie zdumiewa jak bardzo ciastka oreo potrafią kontrastować z serem :P
    Florence jest w czołówce moich ulubionych głosów i czekam niecierpliwie na jej powrót do Polski, by zobaczyć ją na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten sernik jest na mojej liscie "do zrobienia" juz od dluzszego czasu - po tym, jak przeczytalam twoj wpis (i zobaczylam zdjecia), przesunal sie niebezpiecznie blisko szczytu listy :)
    A Florence jest boska, ot co.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja natomiast polubiłam oreo ;-) pokruszone w serniczku, musi być bardzo smaczne!

    OdpowiedzUsuń
  7. och, Florence and the Machine - uwielbiam!!! I Ciebie za ten wybór też uwielbiam :)

    A sernik to czysta rozpusta, nie dość że sam jest słodyczą, to jeszcze z innymi słodyczami (oreo i pieguski). Wygląda bajecznie. Lubię takie kontrasty -czarne z białym. Ale kusisz!!!
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. wpadłam przypadkiem, ale zostałam na dłużej, samo przeglądanie Twoich przepisów to czysta rozkosz!
    i uwielbiam Florence :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. rozpływały się w ustach :-)
    oh tak, uwielbiam Placebo, napisałam nawet o nich posta. nie słucham już w kółko, ale często wracam :) i biegam codziennie przy Placebo :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie da się ukryć, oreo są magiczne :)
    a Twój sernik wygląda obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o, mnie też oczarował ten przepis :) oreo na salony, sernik do zrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy3/2/13

    Po pierwsze - trzy łyżeczki nie ŁYŻKI żelantyny, jak coś robisz rób to nie na "odwal się" i pisz dokładniej co mamy z tym zrobić, po drugie mleko w proszku psuje cały smak ciasta, więc osobiście twój przepis uważam za nie wypał :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze - jeśli już to "niewypał" :). Po drugie - TRZY ŁYŻKI (mogę większymi jeśli niewyraźnie napisane). Po trzecie - przepis testowany wielokrotnie, nie tylko przeze mnie, wszyscy zachwyceni. Więc średnio mnie interesuje twoja opinia Anonimowy. Pozdrawiam.

      Usuń
  13. Anonimowy23/2/13

    nie wiem dlaczego ale pierwsze dwa razy kiedy robiłam żelatyna wszystko zepsuła i w cieście z żelatyny zrobiły się same gluty, drugi raz wyszło tak samo i trzeci podobnie z tym że cząstki żelatyn były drobniejsze i mało wyczuwalne, więc nie wiem czy tak miało być aczkolwiek trochę mnie to zdziwiło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, a jak przygotowywałaś żelatynę? Gdy jest to żelatyna klasyczna, nie ta ekspresowa to wtedy trzeba ją rozpuścić w wodzie, poczekać aż spęcznieje i potem pogrzać. Po podgrzaniu jest płynna i nie ma w niej żadnych "glutów"! :)


      Usuń
  14. Anonimowy4/7/13

    "gnieciemy pieguski w drobny pył i mieszamy z rozpuszczonym masłem" - rozumiem, że masło ma być miękkie i z nim mieszkamy te pieguski, robi się masa i nią wykładamy spód blachy. Chcę zrobić tą pyszność, ale muszę się upewnić czy dobrze rozumiem :)) będę wdzięczna za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masło musi być rozpuszczone, a nie miękkie, musi być ciekłe :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  15. Anonimowy24/7/13

    juz sie nie moge doczekac az je zrobie :) wyglada pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy30/8/13

    Jest przepyszne! Teraz taką wersję sernika będę podawać za każdym razem :) A masz może jakiś pomysł lub przepis jak wykorzystać białka, które zostały mi z tych pięciu żółtek? :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beza! :) Pavlova! Teraz z malinami i innymi owocami najlepsza :)

      Miło mi to słyszeć, pozdrawiam! :)

      Usuń
  17. Anonimowy18/2/14

    Przez żelatynę ciasto wyszło gumowate.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)