Chilli con carne

6/16/2011 Agata 14 Comments



Chilli con carne. Z hiszpańskiego: papryki z mięsem. Klasyk kuchni tex-mex, w końcu zagościł w mojej kuchni. Nie powiem, trochę zgrzaliśmy się je jedząc. Ostre, ale jakie dobre! Wszystko co w sobie zawiera współgra ze sobą idealnie. Proste w przygotowaniu, bardzo sycące.Można je zjeść z plackami tortilli lub z ryżem. Polecam na gorące letnie popołudnie.




Potrzebujemy (porcja dla 4 głodnych osób):


500 g mielonej chudej wołowiny
1 papryka
1 pomidor
1 puszka pomidorów w puszce
1/2 puszki kukurydzy
3/4 puszki fasoli czerwonej
3 ząbki czosnku
1 duża cebula
3 łyżeczki chilli
2 łyżeczki kuminu (kminu rzymskiego)
2 łyżeczki oregano
sól
pieprz
4 placki pszennej tortilli



Cebulę siekamy w kostkę, szklimy na łyżce oliwy z oliwek w głębokim garnku, dodajemy wyciśnięty czosnek. Dorzucamy mięso i dodajemy przyprawy (kumin, chilli, pieprz i sól). Czekamy aż się usmaży, następnie dodajemy pomidory z puszki. Po kilku minutach dodajemy pomidory i paprykę pokrojone w paski i dusimy pod przykryciem około 15-20 minut. Pod koniec dodajemy kukurydzę i fasolę. Zostawiamy jeszcze na kilka minut na małym ogniu.
Placki tortilli podgrzewamy w mikrofali lub na grillowej patelni. Podajemy na nich mięso z warzywami.

Całuję w czółko mojego wytrwałego siekacza cebuli, Annę. Popłacz się, nie daj się! :)))

Smacznego!

14 komentarzy:

  1. Chilli con carne bardzo lubię, im ostrzejsze, tym lepiej. Moja Mama mówi, że moje kubełki smakowe już są wypalone. Mam na szczęście jeden dodatkowy, wirtualny. Bardzo odważny siekacz i cudowne, przejrzyste zdjęcia. Pozdrowienia dla Ani-siekaczki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Karol Trappa17/6/11

    Chilli con carne to jedno z moich ulubionych dań, właśnie w Teksasie mogłem jeść go codziennie. Ale jakbyś mi zaproponowała ty - nie odmówiłbym. Wygląda wyjątkowo pysznie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to pyszne wygląda! Ale widać, że było ostre. Czyli takie jak lubię. Wpadamy na porcyjkę twojego chilli!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba wiem co będzie dzisiaj się działo w mojej kuchni. Mój chłopak ostatnio marudził, że chciałby prawdziwy wypalający kubki smakowe obiad. Chilli się nadaje, prawda? :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kubełek: Anna też pozdrawia :) Ja się zawsze boję o moje kubki smakowe, generalnie nie eksperymentuję z ostrością w kuchni, wczoraj zrobiłam wyjątek :)

    Karol: Cieszę się, skoro jadłeś oryginał i uważasz, że moje danie też się nadaje. Pozdrawiam również :)

    SmakiSmaków: Zapraszam :))) Było ostre, było :)

    Karolina: Jasne, że tak! A za to marudzenie możesz dać więcej chilli niż zwykle...;))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie spałaszuję miseczkę chili nie tylko w gorące dni :) Bardzo lubię, nawet to super ostre :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo apetycznie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  8. uch, ja też uwielbiam ostre chili con carne, to taka klasyka, ale w tortilli jeszcze nie jadłam, zwykle ze świeżym pszennymi pieczywem.

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com
    www.efektnimbu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Eksperymentowałem też z dodawaniem do chilli ciecierzycy, wg Jamiego Olivera. Było ciekawe.
    Dobry pomysł z tortillą, spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. gdy taka szaruga za oknem, to aż się ma ochotę na takie chilli :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nigdy sama nie robiłam chilli con carne. Może dlatego nie mogę się do niego przekonac, że kilka razy jadłam paskudne con carne i burrito.. brr. Takie na pewno jest o niebo lepsze, kolejna klasyczna rzecz w kolejce do wypróbowania:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajne połączenie z tortillą, musi smakować wyśmienicie;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy2/12/13

    Chilli con carne dla konesera:obowiazkowa odrobina gorzkiej czekolady i konkretna szczypta cynamonu....

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)