Crumble z agrestem

8/09/2013 Agata 9 Comments

Dzisiaj chciałam Wam pokazać mój ulubiony patent na szybki deser. Dostałam od babci wielką miskę pełną agrestu i zastanawiałam się co z nią zrobić. Był kompot, ale chciałam coś jeszcze. Padło na crumble. Niestety, ale ono nigdy nie będzie powalało urodą. Musicie jednak uwierzyć, że idealnie balansuje między słodkim a kwaśnym smakiem, a do tego gdy podajemy je na gorąco z kulką lodów, to już w ogóle, wspaniała gra kontrastów :-)
Crumble robi się je wyjątkowo prosto i szybko, zawsze świetnie wpasowuje się w gorący sierpniowy wieczór.




Potrzebujemy:
300g agrestu bez szypułek
3 łyżki cukru

na kruszonkę:
200g mąki
100g miękkiego masła
100g cukru pudru

+
masło do wysmarowania naczynia 
lody waniliowe

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Naczynie żaroodporne (ja wykorzystałam pokrywkę) wysmarowujemy masłem. Wykładamy na nie agrest bez szypułek i posypujemy cukrem.  
Przygotowujemy kruszonkę: do mąki wrzucamy masło w małych kawałkach i cukier puder. Wyrabiamy za pomocą rąk, tak aby powstały małe grudki ciasta. Kruszonką posypujemy owoce i wkładamy do piekarnika na około 40 minut.

Serwujemy po chwili, najlepiej z lodami. 






9 komentarzy:

  1. Anonimowy9/8/13

    Agrest jakoś do mnie nie przemawia:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie też długo nie przemawiał :) czasem trzeba jednak po prostu czymś go złamać :)

      Usuń
  2. crumble to wspaniałe danie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy10/8/13

    Muszę w końcu zrobić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie to wygląda! rzadko robię coś z agrestem, ale chyba czas to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba nigdy nie jadłam ciasta z agrestem. Może pora spróbować? ;)

    Moja książka:
    www.nielegalna-ksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wczoraj robiłam crumble z rabarbarem - cudowne jest łączenie kwaśnych owoców ze słodką górą! :)

    Pozdrawiam,
    http://ewakuchennie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy12/7/14

    Zrobilam pycha!
    Z czerwonego agrestu słodszy jest:-)
    Użyłam tylko więcej agrestu :-) tak 400 gram polecam:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)