Brownie z masłem orzechowym
Wiecie, że nie ma przyjemniejszego zapachu rozchodzącego się późnym wieczorem po domu niż świeżo upieczone brownie? To taka… czekolada w chmurze ;) Dlatego też jako porę pieczenia brownie rekomenduję godzinę 22, potem skubnięcie małego kawałka (takiego tyci tyci) i obudzenie się rano ze świadomością, że czeka na nas blaszka pełna przepysznego ciacha.
Droga do pracy ze świadomością co takiego mamy w pudełku z całą pewnością poprawia humor.
To jak, próbujemy?
Doskonały jest ten wrzesień z masłem orzechowym :) Jeszcze raz dzięki Primavika! :)
Potrzebujemy:
200 g masła
200 g gorzkiej czekolady (minimum 70% kakao)
3 jajka
miąższ z 1/2 laski wanilii (opcjonalnie)
250 g cukru pudru
150g mąki
1/2 łyżeczki soli
4 łyżki masła orzechowego (ja użyłam Primaviki - 94% orzechów bez cukru i soli)
1. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
2. W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę i masło. Zostawiamy do ostygnięcia.
3. W misce za pomocą trzepaczki mieszamy jajka z cukrem pudrem, mieszamy aż do wyeliminowania grudek, po czym dodajemy wanilię.
4. W następnej misce mieszamy mąkę z solą. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
5. Na górze ciasta robimy "esy-floresy" masłem orzechowym.
6. Pieczemy 25 minut, nie dłużej.
7. Studzimy, kroimy na kawałki i staramy się przechować do następnego dnia :)
Moje smaki <3 Kocham masło orzechowe! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
ja również uwielbiam :))
UsuńZ chęcią upiekę :) Godzina nie gra roli ;)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie! *.*
OdpowiedzUsuńAleż to musiało bosko smakować! <3
Wygląda obłędnie! Też piekłam podobne, tyle, że w formie muffinek. Zniewalający zapach i smak.
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie, i smakuje pewnie też:) trzeba zrobić nie ma rady:)
OdpowiedzUsuńPyszne :) Zrobiłam - od razu dwie blachy! :)
OdpowiedzUsuńAle super! :))))
Usuń