Imbirowy zawrót głowy
Ostatnio cały czas mam problemy z gardłem. Nie mówiąc już o tym, że powróciwszy z Krakowa i tamtejszych doznań muzycznych prawie w całości straciłam głos. Zaczęłam się więc zastanawiać jakimi domowymi sposobami mogę sobie pomóc (gdyż wszelkiego rodzaju pastylek nassałam się już wystarczająco). Okazało się, że świeży imbir to doskonałe lekarstwo na gardło, do tego napar z niego niesamowicie rozgrzewa. Wszystko co potrzebne miałam w domu - dwie minutki i gotowe. To w sumie żaden przepis, tylko pomysł. Myślę, że gdyby przestudzić ten napar - wyszedłby świetnie orzeźwiający napój.
potrzebujemy:
5 plasterków świeżego imbiru
1 łyżeczkę miodu
połówkę limonki lub cytryny
wrzątek
Imbir zalewamy wrzątkiem, przykrywamy i zostawiamy na 5-10 minut. Wyjmujemy plasterki imbiru, wyciskamy połówkę limonki i dodajemy miód. Pychota!
kosmicznie wręcz boli mnie gardło od wczoraj, znalazłem w mojej szafce imbir i przypomniałem sobie o twoim naparze. Od razu lepiej. I ten aromat!!! MMMMMMMM :)))
OdpowiedzUsuńA nie dało by się czegoś przekombinować z suszonym imbirem...? :(
OdpowiedzUsuń