Bułki z pieczarkami i serem
Dopiero co wyciągnęłam je z pieca i... dopiero co zniknęły :-) Cała rodzina mi się na nie rzuciła, gdyż w całym domu zapanował obłędny zapach drożdżówki na wytrawnie. Przyznam, że proces ich jedzenia to jakaś 1/20 czasu, które musiałam im poświęcić, ale (powiem to znowu) warto było. Powoli żegnam się z moją domową i rodzinną kuchnią, gdyż już za tydzień będę w Poznaniu, po studencku, bez żadnych warunków na pieczenie czegokolwiek. Dlatego przez najbliższe dni będę prowadziła kuchenną ofensywę na piekarnik :-)
Wzorowałam się na przepisie z Moich wypieków, ale w sumie to i tak większość zrobiłam "na oko".
Potrzebujemy:
500g mąki
50g świeżych drożdzy
100 ml mleka
2 jajka
łyżeczka cukru
szczypta soli
500g pieczarek
1 duża cebula
olej do smażenia
100 g sera żółtego
1 jajko
Drożdże rozrabiamy z ciepłym mlekiem, dodajemy łyżkę cukru i szklankę mąki, mieszamy. Następnie dodajemy resztę mąki i jajka, mieszamy ręcznie, dodajemy szczyptę soli. Wkładamy do miski, przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce na godzinę.
Na patelni szklimy pokrojoną w paski cebulę, następnie dodajemy ćwiartki pieczarek. Smażymy najpierw pod przykryciem, a potem bez, aby wyparowała woda. Studzimy.
Ciasto rozwałkowujemy, dzielimy je na długie prostokąty, które składamy na pół i wkładamy w nie pieczarki (dużo, dużo!) i przykrywamy serem. Sklejamy brzegi bułeczek, smarujemy rozbełtanym jajkiem za pomocą pędzelka. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 130 stopni, po 5 minutach podwyższamy temperaturę do 190 stopni. Po 20 minutach bułkensy powinny być zarumienione i gotowe. Smacznego ! :-)
i na koniec mój młodszy brat :)
tego mi było trzeba! pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi sie twoj blog, i nawet kilka pomyslow wykorzystam :)))))))
OdpowiedzUsuńPaulina :)