Wariacja na temat Teriyaki
Miało być coś dobrego...:-) Przeglądałam sobie Kuchnię Nigelli (ach te świąteczne prezenty!), wpadł mi w oko kurczak Teriyaki, poszłam na rynek Jeżycki, kupiłam to co wpadło mi w oko i takim sposobem wyszło to co dzisiaj zjadłyśmy na obiad.
Są polędwiczki, papryka, pomidory, sos sojowy, imbir i chilli. Było trochę na ostro, ale do przeżycia :D
Przepis z dedykacją dla Pietrasa, gdyż chciał więcej przepisów na patelnię a mniej do piekarnika! :))
Potrzebujemy:
300 g polędwiczek drobiowych (lub filetów)
1 papryka
1 pomidor
1 cebula
6 łyżek sosu sojowego jasnego
imbir pokrojony w plasterki (lub w proszku)
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka chilli
2 łyżeczki słodkiej papryki
Polędwiczki kroimy na małe kawałki, zalewamy sosem sojowym, dodajemy łyżkę oleju, imbir pokrojony w paski, łyżeczkę cukru i zostawiamy na pół godziny. Cebulę kroimy w piórka, szklimy, dodajemy polędwiczki razem z marynatą, mieszamy, zostawiamy pod przykryciem. Paprykę kroimy w paski, pomidor w kostkę, dodajemy do drobiu. Dusimy pod przykryciem aż do zmięknięcia papryki, dodajemy przyprawy do smaku. Możemy podawać z ryżem, albo makaronem. Albo pieczywem.
Smacznego! :)))
Wiesz, nigdy nie próbowałam jasnego sosu sojowego. Przymierzam się do kupienia japońskiego Kikkoman (ten jest ciemny) i popróbowania.. ale jakoś tak z sojowym sosem zazwyczaj mi nie po drodze;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńps. ale ładny stół!
Twoje danie zapowiada się przepysznie! Moje smaki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Dla mnie rewelacja! Zostało coś jeszcze ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
lubię dania w takich klimatach. w składzie jest wszystko co mam akurat w lodówce;)
OdpowiedzUsuńKocham jak mi gotujesz <3
OdpowiedzUsuńtylko jedno mnie nurtuje - ile imbiru trzeba dodać do tej marynaty ;>?
OdpowiedzUsuńjeśli świeży - 1/3, jeśli suszony 2-3 łyżeczki
OdpowiedzUsuń