Muffiny Kasztanowe

2/25/2012 Agata 18 Comments



Nie mogę spać, więc piekę o szóstej trzydzieści. Zdarza się. :) Następny przepis-nie-przepis, gdzie z małym trudem próbuję sobie przypomnieć jakich składników użyłam i w jakich proporcjach. Bo ja już tak mam, że po prostu wrzucam wszystko, co mam pod ręką i (na szczęście) na ogół wychodzi.
Rodzice wrócili z Paryża, ze swoich romantycznych wojaży i przywieźli też kasztany. Te z placu Pigalle. I choć Zuzanna lubi je tylko jesienią można spróbować zrobić z nimi babeczki również, gdy w powietrzu wyczuwam pierwsze tchnienie wiosny. Kasztany mają specyficzny smak. Gdy komuś zasmakują powie, że smakują jak miękkie karmelki. A gdy nie, pewnie powie, że jak niedogotowane ziemniaki bez soli. No cóż :) Te muffiny i tak zawierają sporo masła orzechowego i nutelli, więc powinny smakować nie tylko entuzjastom paryskich przekąsek.



Potrzebujemy (tym razem proszę i doradzam, działajcie na oko :):
na 10 mufinek

300 g mąki
100 g cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cukru waniliowego
szczypta soli

150 ml śmietanki 12%
1 duże jajko
50 g roztopionego masła
50 g  roztopionej margaryny
1 kropla ekstraktu z wanilii

2 duże łyżki masła orzechowego z kawałkami orzechów
2-3 duże łyżki nutelli
1 duża łyżka kremu kasztanowego (opcjonalnie)
50 g posiekanych i obranych pieczonych kasztanów

na górę: gotowa polewa toffi (krówka)



Rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni z termoobiegiem. Tak jak zawsze w mufinach: w jednej misce mieszamy składniki suche, w drugiej mokre. Potem mieszamy zawartość tych dwóch (bez miksowania!). Na sam koniec dodajemy masło orzechowe, nutellę, kasztany. Ciasto musi być gęste. Wkładamy je do papilotek do 7/8. Na samą górę możemy powkładać posiekane kasztany. I do piekarnika na 25 minut.

Po wystudzeniu roztapiamy w gorącej wodzie polewę krówkę i polewamy muffiny.


18 komentarzy:

  1. Kocham kasztany, te muffiny muszą być niebiańskie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy25/2/12

    Nie mam pojęcia jak smakują kasztany ale zdjęcia super-apetyczne! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. rewelacja!!!
    Niedługo dostanę kasztany, prosto z Włoch, więc przepis zapisuję, bo jestem zachwycona!!! :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już je dostaniesz zrób koniecznie, cokolwiek :) Wypieki z kasztanami są super! Pozdrawiam, Agata

      Usuń
  4. piękne zdjęcia.
    i świetny stojaczek na babeczki!

    a babeczki właśnie? cudowne!
    porywam kilka do spróbowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię ten stelaż, dostałam go kiedyś na imieniny :) Smacznego zatem!

      Usuń
  5. W swoim krótkim życiu jeszcze nigdy nie próbowałam kasztanów.. te muffinki są tak kuszące, że chyba czas wypróbować;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko gdzieś się nawiną - koniecznie! :) Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  6. Kasztany są cudowne. Raz piekłam je w domu i wyszły pyszne, ale to nie to samo co te ciepłe, pełne ich papierowe rożki podczas wieczornych przechadzek w Paryżu, ew. Wiedniu czy Rzymie ;) Przepisów z kasztanami jeszcze nie próbowałam, więc nie mam ideału, do którego mimowolnie będę się odnosić. Tak więc zapisuję do zrobienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też był mój pierwszy raz...:) Ale wyszło i mam nadzieję, że Tobie eksperymenty kasztanowe również zasmakują! Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Prześliczne i apetyczne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądają przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam pytanie :) Nie wie Pani może dla czego moje muffinki ( pomimo że zawsze robie je zgodnie z przepisem) nigdy nie chcą tak ślicznie wyrosnąć nad papilotkę. Tylko są płaskie jak modelki?:> Fatum piekarnika czy jak ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muffiny niestety potrzebują sporo (jak na ilość ciasta) proszku do pieczenia... Więc trochę trzeba go dać (ale granica wyczuwalności go w smaku jest cienka, wiec trzeba uwazać). Może ciasto jest za rzadkie? Ja zauważyłam, że im gęstsza jest masa tym ładniej wyrastają :) A do co piekarnika - termoobieg zawsze się przyda!

      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  10. A ja nigdy nic nie jadłam kasztanowego ... Ciekawa jestem bardzo smkau.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o kasztany - nie mam pojęcia do czego można je porównać, serio! :) Pozdrawiam również

      Usuń
  11. Wyglądają nieziemsko!!!! Muszę koniecznie wypróbować ten przepis!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)