Koktajl truskawkowo-miętowy z arbuzem i martini
Bardzo orzeźwiające połączenie smaków, w sam raz na wakacje. Przed wakacjami też. Miksowanie truskawek z arbuzem nie jest jeszcze tak popularne, a szkoda. Do tego świeża mięta, którą koniecznie trzeba dodać. Efekt piorunujący. W wersji dla dorosłych po dwunastej dodajemy martini bianco, gdyż fajnie się komponuje z resztą smaków (każdy wermut będzie dobry).
Szybki i uroczy sposób na letniego drinka.
Jeśli macie obok siebie jakiegoś wytrwałego wybieracza pestek z arbuza - wykorzystajcie go koniecznie!
Potrzebujemy (na ok. 3 koktajle)
1 kg arbuza (ważonego w całości)
0,5 kg truskawek
swieża mięta (wg uznania)
cukier demerara/słodzik
300 ml martini bianco
Do naczynia o pojemności 0,5 litra (od blendera) wrzucamy do połowy arbuza pokrojonego w kostkę, wkładamy dwa listki mięty, słodzimy cukrem (wg uznania, np. jedną łyżeczką) i wrzucamy wyszypułkowane truskawki. Zalewamy 50-70 ml martini i miksujemy kilkanaście sekund. Opcjonalnie możemy zmiksować z kostkami lodu. Podajemy od razu!
Smacznego :)
Dlaczego przed 12! Ja teraz chcę, tylko więcej tego martini :-))))
OdpowiedzUsuńhaha, no proporcje są dowolne, pora podawania również :)
UsuńCzarująco wygląda! Na pewno jest niezwykle orzeźwiający!
OdpowiedzUsuńJest, słowo honoru :) Pozdrawiam!
Usuńnooo... ja Cię kręcę, jak się prezentuje!
OdpowiedzUsuńHihi, cieszę się, że się podoba!
UsuńTakie drineczki to ja mogę, super to wygląda
OdpowiedzUsuńJa też, zawsze i wszędzie!
UsuńAgata masz mój dozgonny szacun za bloga :)
OdpowiedzUsuńJeju, Olga, czym sobie zasłużyłam? Dzieeeeeny! :)
Usuńaa.. jakie kolorowe zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńrozpływam się
cieszy mnie, że się podobają, Pozdrawiam! :)))
Usuńbyło pyszne, goście oszaleli, szczególnie panie ;]
OdpowiedzUsuńO, jak miło mi to czytać, dziękuję i pozdrawiam!
UsuńA co z pestkami arbuza? Zostawiasz?
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam w notce, jeśli ktoś ma cierpliwość - warto je wyrzucić. Ja to zrobiłam dość pobieżnie i nie było źle :)
Usuń