Kurczak z Chilli i Cherry Coke

10/03/2012 Agata 20 Comments


Powoli wracam do życia, porzucam wrześniowe notatki, oddycham spokojniej. Kalendarz zapisuję kolejnymi pomysłami na ten rok, popijam rano kawę z mlekiem i myślę, że czasami jednak nie trzeba zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę. 
Teraz nawet mam czas na zrobienie obiadu. Mogę pokroić imbir, zmiażdżyć czosnek i zostawić go z kurczakiem zatopionym w sosie sojowym na godzinę w lodówce. Ta mieszanka pachnie naprawdę ładnie. 
Danie, które dziś proponuję sprawiło, że uroniłam małą łzę przy jedzeniu, ale jednak czasem trzeba zjeść coś naprawdę pikantnego. Lubię Cherry Coke najbardziej ze wszystkich napojów tego typu. Chciałam zrobić obiad, który będzie miał w sobie wszystkie smaki. Wyszło. Był słony, słodki, kwaśny i pikantny jednocześnie. Polecam. 

Pomysł wzięty z bloga Junglefog Cooking.


Potrzebujemy (na 2 osoby):

300g filetów z kurczaka
150 ml jasnego sosu sojowego
1 papryczka chilli
1 korzeń imbiru (mały, 5cm wystarczy)
2 duże ząbki czosnku
150 ml Cherry Coke
1 mała cebula
pieprz, sól
olej do smażenia

2 torebki ryżu jaśminowego



Filety z kurczaka myjemy, kroimy na podłużne, cienkie kawałki. Wkładamy je do miski, zalewamy sosem sojowym. Wkrajamy do niego obrany i posiekany imbir oraz zmiażdżone ząbki czosnku. Mieszamy, naczynie owijamy folią spożywczą i wkładamy na godzinę do lodówki.
Po tym czasie gotujemy ryż wg przepisu na opakowaniu.
Cebulę szatkujemy i wrzucamy na rozgrzany olej, czekamy aż się zeszkli. Następnie do niej dorzucamy mięso z sosem sojowym, imbirem i czosnkiem. Po kilku minutach dodajemy posiekaną papryczkę chilli. Po kilku minutach dodajemy dodajemy szczyptę soli do smaku. Na sam koniec dodajemy Cherry Coke (będzie "fizzowała"-jak to nazwać?!). Zostawiamy na ogniu na około 10 minut. Konsystencja sosu po tym czasie trochę się zmieni, będzie gęstszy i skarmelizowany.
Podajemy od razu z ryżem i posiekaną natką pietruszki.






Smacznego!


20 komentarzy:

  1. Anonimowy3/10/12

    Wyobraziłem sobie jak to musi smakować... Chcę to na obiad!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to do roboty, do pory obiadowej jeszcze chwila została :)

      Usuń
  2. A jak mój mąż nie lubi Cherry Coke to mogę dać zwykłą Coca-Colę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście! Tak nawet jest w przepisie bazowym. Może być nawet Pepsi...:)

      Usuń
  3. Anonimowy3/10/12

    AAAA, CHERRY COKE moja ulubiona! Nigdy nie wpadłam na dodanie jej do kurczaka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to widzisz, teraz jest już zajawka, trzeba robić! :)

      Usuń
  4. Anonimowy3/10/12

    to ja Gosia! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. cherry coke i kurczak! ależ niebanalne :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. wooww co za połączenie:D kurczak z cherry coke musi być obłedny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo delikatny w strukturze a daje ognia jeśli chodzi o smak. polecam :)

      Usuń
  7. Tomasz4/10/12

    Są rzeczy na które bym nie wpadł. To jest właśnie taka. Super!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to pięknie wygląda na pewno wypróbuję ten przepis! Widzę, że znalazłam bloga z genialnymi inspiracjami kulinarnymi! Piękne zdjęcia ! Nie mogę sie doczekać kiedy spróbuję to zrobić! :D

    Obserwuję, bo widzę, że można się dużo nauczyć!

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy28/12/12

    Witam! Czy mozna swiezy korzen imbiru i chilli zastapic suszonym z torebki? ile wtedy dodac lyzeczek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że można spróbować! jedna łyżeczka powinna być w porządku :)

      Usuń
    2. Anonimowy28/12/12

      serdeczne dzięki ;*

      Usuń
  10. Anonimowy2/12/13

    Agato!Uzylem Twoich skladnikow,ale w zgodzie z chinska tradycja gotowania-na goracy olej(najlepiej z orzeszkow ziemnych) wrzucilem cale papryczki chilli na ok 30 sekund i zaraz potem czosnek z imbirem,a kiedy te po kilkunastu nastepnych sekundach zaczely oddawac swoj aromat na patelnie poszedl odsaczony z sosu kurczak.Kiedy mieso bylo prawie gotowe doszla cebula,a po chwili sos sojowy z marynaty.Teraz czas na cherry coke oraz wykonczenie sola i pieprzem.Ta mala zamiana kolejnosci zamienila to wspaniale danie we wspaniale aromatyczne danie.Taka moja wariacja od Twojej smakowitej wariacji:)
    Gratuluje pomyslu i serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ładnie opisane :-) Cieszę się, że mogłam się przydać! Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  11. Mi wyszło trochę zbyt "imbirowo" ale i tak było świetne. Napędzasz mnie do gotowania z czego mama jest zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bardzo się cieszę! Pozdrowienia dla Mamy! :-)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)