Panda Cookies

2/17/2011 Agata 11 Comments


Klasyczne kruche ciasteczka, które specjalnie dla Anity zostały pandami :-)
Samo ich wykonanie jest dosyć proste, ale muszę przyznać, że jeśli chodzi o pandowanie ich byłam cała w czekoladzie.

A tak zupełnie swoją drogą - maniakalnie wręcz wypatruję wiosny, nawet wyhodowałam sobie bardzo wiosennego narcyza na parapecie. I dzisiaj zupełnie mnie zcięło z nóg, gdy wstawałam z łóżka. ŚNIEGU IDŹ SOBIE.




Przepis wzięty z domowego zeszytu, na około 20 sztuk (często podwajany):

1,5 szklanki mąki
100 g miękkiego masła
3/4 szklanki cukru pudru
1 jajko
2 łyżeczki cukru waniliowego
1/4 łyżeczki soli

1 tabliczka gorzkiej czekolady
1 tabliczka białej czekolady

(można użyć gotowych polew, do podgrzania)




Masło miksujemy, aż będzie białe, dodajemy przesiany cukier puder, następnie jajko i ucieramy dalej. Następnie cukier waniliowy, sól i mąkę. Wyrabiamy ręcznie kilka minut, aż masa będzie całością. Zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do zamrażalnika na około pół godziny. Po tym czasie rozwałkowujemy, podsypujemy mąką, żeby się nie kleiło. Wykrawamy kształty (ja robiłam to nożem, stąd nieregularność w kształtach pand) ale można użyć też foremek.
Ciastka wyłożone na papier do pieczenia Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na około 15 minut.

Białą i ciemną czekoladę rozstapiamy w kąpieli wodnej, umieszczamy w osobnych woreczkach. Odcinamy im po jednym brzegu (jak najcienszym) i dekorujemy. Ja do rozsmarowania białej czekolady użyłam jeszcze pędzelka.
Studzimy do zaschnięcia czekolady.

Ciasteczka można przechowywać do tygodnia w zamkniętej puszce lub słoiku.

Smacznego :-)

11 komentarzy:

  1. Jakie wesołe ciasteczka. Sama bym takich schrupała kilka, a co jeszcze dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy17/2/11

    Urokliwe jak się patrzy:) A przy tym pewnie bardzo smaczne:)
    Mnie tylko byłoby trochę smutno je zjeść... Zawsze miałam duży problem ze spożywaniem waflowych misiów wypełnionych bitą śmietaną. Jakoś tak szkoda 'niszczyć' coś tak miłego i ładnego:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale fajne!!! gratuluję pomysłu!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczniaste!
    Ten po lewo taki smutasek, że chętnie bym go przytuliła :) A potem zjadła ;) Na pewno by się uśmiechnął...no dobra, ja bym się raczej uśmiechnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. urocze:)
    do schrupania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne! Rzadko robię ciasteczka a kiedy już zrobię to zazwyczaj nie mam chęci/siły ich dekorować. :) A szkoda, bo czasami można troszkę poszaleć:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowne, urocze pandy ;]
    istne małe dzieła sztuki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy18/2/11

    Tak, tak! Idź sobie, przebrzydły mrozie i szarugo! Niechaj nastanie ciepło i słońce... Ach. Takie pandy przyjemnie osłodziłyby ciemne wieczory. ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)