Żurawinowe ciasto rodem ze Starbucksa
Cranberry Bliss Bar - sezonowe i najpopularniejsze w czasie bożonarodzeniowym (który, jak wiemy, w Stanach rozpoczyna się zaraz po Halloween) ciacho. Załąpuje się również jako ciasto na Święto Dziękczynienia. W Polsce się z nim jeszcze nie spotkałam, ale tym bardziej chciałam je upiec.
Jest pełne żurawiny, białej czekolady, która chrupie (nie mam pojęcia jakim sposobem ona się nie rozpuszcza) i schowane pod kołderką pysznej serkowej polewy. Połączenie idealne, choć dla mnie nowe. Naprawdę warto spróbować, jest proste do zrobienia!
Ciasto przygotowałam na rodzinne spotkanie z okazji 1 listopada, w Poznaniu kupiłam świeżą żurawinę i... zostawiłam na stole. Zorientowałam się w już w pociągu do domu.
Powinna ona się znaleźć na samej górze pod białą czekoladą - zastąpiłam suszoną. No trudno :)
Wyprzedzając opinie o Starbucksie - ja uważam, że mają dobrą kawę i fajny wybór ciast (chociaż ceny wypieków są nieco kosmiczne). Ale kawa to dla mnie kawa, przelewowa, mieszanka różnych gatunków. A nie woda o smaku karmelowym z bitą śmietaną i czekoladą. Wystarczy wczytać się w menu i znajdziemy to co dobre :)
Przepis wzięłam z bloga Kuchnia pełna smaków. Poniżej już z moimi zmianami:
Potrzebujemy:
Ciasto:
3/4 kostki masła
1 szklanki brązowego cukru
4 jajka
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka mielonego imbiru
1/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 szklanki mąki żytniej
3/4 szklanki mąki tortowej
3/4 szklanki pokrojonych suszonych żurawin
1,5 tabliczki białej czekolady
Krem z serka:
250 g (2 opakowania) serka Philadelphia (zdecydowanie najlepszy)
1 szklanka cukru pudru
1 łyżeczka soku z cytryny
2 krople ekstraktu waniliowego
Polewa z białej czekolady:
1 tabliczka białej czekolady
50 ml śmietanki
+ 50g świeżych (lub suszonych) żurawin
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Tortownicę o średnicy 26 cm wykładamy papierem i smarujemy margaryną. Za pomocą miksera ucieramy brązowy cukier z masłem, dodajemy jajka, ekstrakt waniliowy, imbir i sól. Następnie dodajemy przesianą mąkę, najpierw żytnią, potem białą. Miksujemy do pełnego połączenia składników. Wrzucamy pokrojoną żurawinę i białą czekoladę (również pokrojoną na małe kawałki. Mieszamy. Ciasto wlewamy do tortownicy i pieczemy około pół godziny (do suchego patyczka).
Studzimy, wyjmujemy z formy, odwracamy na drugą stronę.
(Ja zostawiłam ciasto pod przykryciem na noc i następnego dnia zajęłam się robieniem polewy.)
Serek philadelphia miksujemy z przesianym cukrem pudrem, dodajemy ekstrakt i cytrynę. Smarujemy ciasto.
Białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej ze śmietanką. Następnie wlewamy do woreczka, ucinamy mu brzeg i poewamy ciasto. Zostawiamy do ostygnięcia.
Ciasto jest równie dobre następnego dnia (trzymamy w zamknięciu w lodówce).
Smacznego!
I na sam koniec. Zachciało mi się trochę jesieni w wydaniu analogowym.
Wyczarowałaś coś tak pysznego,że chyba się nie oprę i popełnię w weekend!
OdpowiedzUsuńPrześliczne, i bardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńBiorę wszystko, ciasto, przepis, żurawinę i paterę :D
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko kubek ciepłej herbaty i takie ciasto... i można tak siedzieć i siedzieć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie i zapraszam do nas :)
przepiękne zdjęcia!Pięknie dziękujemy za dołączenie do nas i dodanie pierwszego zdjęcia!Z niecierpliwością czekamy na kolejne :)
OdpowiedzUsuńwidok spływającej, obfitej polewy z białej czekolady jest bezcenny. nad smakiem z pewnością bym się rozpływała :)
OdpowiedzUsuńale apetyczne zdjęcia! zjadłabym kawałek, oj tak... :)
OdpowiedzUsuńAmber: koniecznie! idealne ciasto na sobotnie popołudnie! :)
OdpowiedzUsuńKamila: dziękuję, pozdrawiam!
Flusso: tylko paterę potem oddaj, hihi! :)))
Cultari: dokładnie tak, za to kocham jesień. Już zaraz wpadam do Was :)
Wykrywacz smaku: Dziękuję :) Będę dodawać, z przyjemnością :)
Kaś: Połączenie jej z serkiem to dopiero jest smak, polecam i pozdrawiam!
Kini: częstuj się, zapraszam serdecznie!
Wygląda jakby pysznie smakowało! Biała czekolada w połączeniu z czerwonymi owockami wygląda cudnie, a jeszcze lepiej smakuje :)
OdpowiedzUsuńCzasem w Starbucksie trafi się coś smacznego, popieram Twoje zdanie, że ceny są kosmiczne. Gdybym miała wybierać między starbucksem a tchibo, wybrałabym tchibo, a w nim zestaw ciasto+kawa, ciasto karmelove oczywiście :)
OdpowiedzUsuńJa nigdzie we Wrocławiu swieżej żurawiny nie widziałam, może nie szukałam tam gdzie powinnam...
Jadłam kiedys takie pyszne ciastka z białą czekoladą i żurawiną - fantastyczne połączenie, żadna inna czekolada tego nie zastąpi. :)
Z chęcią wypróbuje Twoje ciasto :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Piękne są te kapiące sopelki!
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia! już wiem co zrobię z żurawiną którą mam w nadmiarze :D
OdpowiedzUsuńwow ! chyba będzie ciasto urodzinowe dla Myrty!
OdpowiedzUsuńta splywaja czekolada...jejciu..kreci mnie:D wyglada przesmacznie:D
OdpowiedzUsuńCiasto prezentuje się niesamowicie! Mam na nie wielką ochotę :) Pozdrawiam cieplutko ♥
OdpowiedzUsuńOlkor: dokładnie tak, zapewniam, że to połączenie idealne :)
OdpowiedzUsuńDream-about-muffins: Proponuję zajrzeć na targi/bazary, chyba tylko tam można dorwać świeżą żurawinę! :) A co do Tchibo, chyba jeszcze nigdy nie próbowałam ich kawy w sklepie :)
Onionchoco: cieszę się, że się podobają, pozdrawiam!
Bitedelite: Polecam serdecznie to ciasto, zazdroszczę nadmiaru żurawiny! :D
Olggu: Wow wow wow, no to dajcie znać jak wyszło!!! :)))
Smacznydom: Mnie też kręci, hihihi :)))
Dominika: To w takim razie trzeba je upiec! Pozdrawiam ciepło!!!
o, a gdzie dorwałaś serek Philadelphia? szukałam kiedyś po całym Poznaniu, bez skutku : (
OdpowiedzUsuńW Almie powinien być zawsze! :)))
OdpowiedzUsuńPaterę oddaję, a przepis porwałam i u siebie wypróbowałam :) http://mniamusne.blox.pl/2011/11/Cranberry-Bliss-Bar.html Dziękuję za inspirację :)
OdpowiedzUsuńAgatko, jak się cieszę, ze mogłam być inspiracją:)
OdpowiedzUsuńPiękne jest to ciacho:), a żytnia mąka chyba tylko na dobre mu wyszła:) . Już z nów mam na nie ochotę...
Pozdrawiam Cię serdecznie!
aaaaa nawet nie wiesz jak mi poleciała ślinka jak to zobaczyłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciał kiedyś skosztować !!!
OdpowiedzUsuńzrobiłam je w ten weekend- pyszne :)
OdpowiedzUsuńKiedyś zrobię a potem umrę. Ze szczęścia!
OdpowiedzUsuńZrobiłam je wczoraj na grupową Wigilię - MEGA!
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwyceni :-)
Piekłam to ciasto dwa razy. Jest okropnie słodkie, ale wciągające :) Za drugim razem troszkę je zmodyfikowałam, żeby nie było aż tak słodko, ale niewiele to dało ;)
OdpowiedzUsuńOto efekty http://redandpale.blox.pl/2013/02/Ciasto-z-zurawina-i-biala-czekolada.html
Będą kolejne próby :)
mijaja 4 lata odkad zrobilam to ciasto i wracam po nie po raz kolejny planujac tegoroczne swieta.. :)
OdpowiedzUsuńWow, ale mi miło :) Serce rośnie! Pozdrawiam serdecznie!
Usuń