Pierniki na dobry początek grudnia

12/09/2011 Agata 15 Comments


Nie mam pojęcia dlaczego nie znalazły się tu już rok temu, ale widać, tak miało być.
Tym razem wyszły naprawdę dobre: kruche i aromatyczne.
Zaczął się mój ulubiony miesiąc i jakby nie było to banalne, naprawdę lubię ten przedświąteczny czas.
Lubię moje łóżko obwieszone lampkami, to jak smakuje pite na nim kakao w dobrym towarzystwie i pewnie już niedługo włączę sobie moje ulubione, świąteczne Love Actually. 
Te pierniczki tworzyłyśmy z Igą w późną noc, czekając na Mikołajki, popijając Glogga. Lubię magiczne grudniowe wieczory.


Czas na przepis!

400 g mąki pszennej
200 g mąki żytniej pełnoziarnistej
2 duże jajka
150 g cukru pudru 
200 g roztopionego masła
150 g miodu
2 łyżki przyprawy do piernika
2 łyżki kakao
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej




1. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni z termoobiegiem.
2. W rondelku rozpuszczamy masło razem z miodem, podgrzewamy, ale nie dopuszczamy do wrzenia. Mieszamy dokładnie.
3. Mąkę, cukier puder, przyprawę i kakao przesiewamy i mieszamy w misce. Dodajemy szczyptę soli.
4. Jajka roztrzepujemy za pomocą widelca.
5. Do mąki z cukrem i kakaem wlewamy jajko, mieszamy, dodajemy miód z masłem. Mieszamy dokładnie, urabiamy ręcznie do połączenia składników. Odkładamy do lodówki na godzinę.
6. Ciasto dzielimy na mniejsze części, każdą rozwałkowujemy na grubość około 1 cm, wykrawamy pierniki. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy około 10-12 minut. Studzimy na kratce, dekorujemy według własnej inwencji :)

Możemy przechowywać w słoiku dość długo, około 2-3tygodni.


Smacznego!

15 komentarzy:

  1. Dorota9/12/11

    Są p r z e p i ę k n e!

    zrobię w tym tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe, Renifer wygrywa :D chciałbym go zjeść :D

    OdpowiedzUsuń
  3. w tym roku jeszcze pewnie nie, ale w następnym już się może zmuszę do pieczenia pierniczków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, ja w ogóle nie jestem typem "piernikowym", to są zawsze eksperymenty jak się za to zabieram :)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę w końcu i ja zrobić pierniczki :)
    Córa się ucieszy :)

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale śliczne!
    Też niedawno piekłam takie, ale moje zdolności dekoratorskie są na dość niskim poziomie, stąd moje wyglądają trochę bardziej... koślawo? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak widać moje też! Marzą mi się takie małe arcydziełka, ale nie mam ani cierpliwości ani zdolności, może za 10 lat...? :P

    OdpowiedzUsuń
  8. też się zabieram za małe pieczenie

    OdpowiedzUsuń
  9. urocze :) Dziękujemy za zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  10. co to by były za święta bez pierniczków?

    OdpowiedzUsuń
  11. rzeczywiście.. jest coś magicznego w grudniowych wieczorach. i w domowych piernikach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tomasz11/12/11

    Grudzień bez pierników to jak grudzień bez śniegu. Albo nawet gorzej!

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy17/12/11

    Niedawno założyłam blog,nie tylko kulinarny.Zerknij tam,proszę,zależy mi na Twojej opinii,także krytycznej.lipkowy-domek.blogspot.com pozdrawiam Dorota PS a pierniczki dopiero przede mną...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)